Taniec – Droga do siebie
Wielu z nas za taniec uważa dopiero wyrafinowany system figur i kroków tańczonych w odpowiednim rytmie, do odpowiedniej muzyki. Tymczasem taniec jest o wiele prostszy i bardziej nam dostępny niż myślimy. Jest spontanicznym wyrazem nas samych poprzez ciało. Jeżeli do ruchu dodamy pasję i pozwolimy mu rozprzestrzenić się na całe ciało, tańcem może być nawet mieszanie łyżką zupy w garnku.
Tak rozumiany taniec przywraca nam radość życia, dodaje energii i napawa optymizmem, a także podnosi naszą samoakceptację. Pozwala na nieskrępowaną ekspresję, rozpuszczając tym samym wszelkie napięcia i bloki w ciele. Z czasem coraz lepiej poznajemy swoje ciało, wzrasta też nasza zdolność do odczuwania i rozumienia jego komunikatów. Tak rodzi się głęboka świadomość sposobów reagowania ciała na nasze myśli i emocje. Od tego momentu możemy zacząć kształtować siebie na nowo – ku bardziej radosnemu i spełnionemu istnieniu. Własne ciało staje się dla nas jak otwarta księga pełna niezwykle istotnych informacji o nas samych, jak najlepszy przewodnik po zakamarkach własnej duszy.
Istnieje nieskończona ilość rodzajów ruchu. Każdy człowiek prezentuje swój własny, niepowtarzalny sposób poruszania się i choć może on, a nawet powinien, ewoluować w czasie, wciąż pozostaje jedyny w swoim rodzaju. Czasem jednak zdarza się, że utykamy w drodze i na skutek różnych przeżyć osobistych lub wpojonych przekonań „zamrażamy” swoje ciało, odcinając się tym samym od jego wsparcia i mądrości. Ignorujemy je lub zwalczamy – również drakońską dietą lub zbyt forsownymi ćwiczeniami. I tu z pomocą przychodzi do nas choreoterapia. Choć z definicji jest ona formą terapii, może przynieść także nieocenione korzyści osobom zdrowym, które chciałyby nawiązać bliższy kontakt ze swoim ciałem i emocjami, co jak pokazuje praktyka, zawsze idzie w parze.
Obecnie choreoterapia jest tak naprawdę bardzo szerokim pojęciem i każdy choreoterapeuta pracuje nieco inaczej, na co innego kładzie nacisk i różne metody pracy z ciałem i emocjami są jego główną inspiracją. Zawsze jednak podstawową ideą pozostaje rozwijanie jedności ciała i umysłu jednostki, w harmonii z otaczającym ją światem i innymi osobami. Dlatego bardzo ważnym elementem choreoterapii jest jej charakter grupowy. Grupa inspiruje, wspiera, daje poczucie bezpieczeństwa, ale też bardzo szybko konfrontuje nas z wzorcami emocjonalnymi naszych zachowań, co może czasem być trudne, ale też stanowi nieocenioną sposobność do rozwoju.
Większość osób, które spotykam kieruje się przede wszystkim lewą – racjonalną półkulą mózgową. To ani źle, ani dobrze, ale przecież mamy jeszcze drugą – prawą półkulę – intuicyjną i bardziej abstrakcyjną. Dlaczego nie połączyć ich działania? Nie poszerzyć swojego postrzegania i co za tym idzie możliwości działania w świecie? Możemy porównać także nasz umysł, lub całego człowieka, do znanego symbolu yin-yang. Tak samo potrzebujemy światła, jak i cienia, dnia i nocy, siły i delikatności, potrzebujemy ciała – będącego domeną intuicji i podświadomości (yin), jak i umysłu z jego racjonalnym i świadomym sposobem funkcjonowania (yang). Dopiero połączenie tych dwóch pierwiastków rodzi prawdziwą kreatywność, twórczość i skuteczność działania.
Na zajęciach funkcjonują dwie główne zasady choreoterapii – nie oceniamy ani siebie, ani innych oraz robimy wszystko w zgodzie ze sobą. Już przestrzeganie tylko tych dwóch zasad może nam przynieść wiele radości i wolności, ale też stanowi nie lada wyzwanie. Uczymy się więc na nowo szanować swoje potrzeby i odczucia, być wiernym sobie, z miłością akceptować swoją wyjątkowość i z ciekawością poznawać wyjątkowość innych. W miejsce ciągłej aktywności umysłowej – klasyfikowania, oceniania, analizowania, otrzymujemy dostęp do prostego bycia „tu i teraz”, wreszcie możemy odpocząć i cieszyć się swoim istnieniem.